PTBG

W najbliższych dniach umieszczę na swojej stronie pracę magisterską "Film interaktywny – możliwości i ograniczenia interakcji odbiorcy z treściami uprzednio utrwalonymi". Być może będzie komuś pomocna, bowiem omawia film interaktywny w kontekście zjawiska ludologicznego, historycznie wywodząc go od hipertekstowych gier tekstowo-graficznych. Przy okazji powalczyłem w pracy z mitycznym, marketingowym terminem nieliniowości, udowadniając, iż w przypadku narracji i fabuły możemy mówić najwyżej o multilinearności.

Znakomicie! Z chęcią ściągnę, a jeśli starczy czasu, to również przeczytam!

Wydaje mi się, że podobne znaczenie do wspomnianej przez Kolegę "multilinearności" mogłaby mieć ergodyczność, o której pisze Kol. Mirosław Filiciak w Wirtualnym placu zabaw. Kiedyś zresztą dyskutowałem o niej mailowo z Kolegą Przewodniczącym* Jerzym Szeją – ale troszkę zaocznie, bo nie miałem akurat dostępu do książki. Wydaje się, że to ciekawa kategoria (o ile wiem, w języku zachodnich ludologów zastępuje interaktywność).


* Albo też "Tym Który Przewodniczy" (oby nam wiecznie przewodniczył?).

Stanisław Krawczyk napisał(a):Wydaje mi się, że podobne znaczenie do wspomnianej przez Kolegę "multilinearności" mogłaby mieć ergodyczność...

Oczywiście, podejmuję również temat ergodyczności, analizując zjawisko filmu interaktywnego pod kątem typologii tekstów Ryan i tego, co o cybertekście i ergodyczności napisał Aarseth. Jednakże multilinearność nie musi się równać Aarsethowskiej ergodyczności, tym bardziej, iż w pracy wprowadzam również termin multilinearności pozornej.

Choć nie lubię przyznawać się do ignorancji, książki Kolegi Mirka nie czytałem - jeszcze, bowiem zamierzam to niedopatrzenie niezwłocznie naprawić.

Doskonale! Zatem przeczytam tym chętniej.

Ja również czekam na ową pracę, zwłaszcza że filmy interaktywne wydawało mi się że obumarły po gwałtownym rozroście na przełomie wieków.

Z małym poślizgiem z winy awarii dysku...

Załączam rzeczoną pracę: http://www.drews.art.pl/Film_interaktywny.pdf.