Przynajmniej starsi użytkownicy forum kojarzą te wydarzenia z niezbyt przyjemnym smakiem płynu „Lugol” dozowanego przez władze, kolejkami przed przychodniami rejonowymi, a przede wszystkim paniką w społeczeństwie i szerzej -- Europie aż po Francję (ponoć „chmura” dotarła aż pod Paryż), połączoną z bezradnością i zdesperowaniem. Niemniej jednak największą tragedię przeżyli mieszkańcy terenów objętych zagrożeniem, służby pracujące przy wypadku (spośród których duża liczba poniosła śmierć w trakcie akcji lub zmarła w wyniku choroby popromiennej) i ich rodziny. Liczbę łącznie szacuje się na
ok. 32 tys. Głównie z uwagi na nich uważam pomysł za niestosowny. Nawet gdyby gra nosiła inny tytuł i zlokalizowana była w fikcyjnym, anonimowym miescu, z uwagi na kraj wydania i posępną rocznicę skojarzenia byłyby jednoznaczne.
Być może to zbieg okoliczności i nie posiadam danych potwierdzających te domysły, ale z doświadczenia udziału w komisjach rekrutacyjnych na studia zauważyłem, iż zastraszająca liczba kandydatów z roczników po tragedii w Czarnobylu była „nieklasyfikowana”/zwolniona z wf-u. Być może nie należy wiązać tych dwóch rzeczy ze sobą, lecz jeśli jakiś związek istnieje, „awaria” elektrowni, jak nazywano wydarzenie w ówczesnych mediach, miała (i być może nadal ma) wpływ również na nasze zdrowie.
Więcej informacji o wydarzeniu:
http://rzecz-pospolita.com/czarnobyl0.php3 .