Zastanawiałem się, jaki dać tytuł tego wątku, aby był chwytliwy i jakoś się wyróżnił z całkiem już sporej liczby różnych tematów.
Powyższy brzmi nieźle. Z konkursu odpadły:
"O co walczymy?";
"No pasaran!".
Powyższy wygrał, ponieważ jest najbardziej autoironiczny (wręcz autozłośliwy).
Ale do sprawy.
Jakiś czas temu obiecałem wypowiedź nt. stosunku do gier komputerowych "pewnych środowisk". Niestety, aby poniższy post był naukowy, musiałbym przeprowadzić szeroką, wielostronicową polemikę lub po prostu napisać recenzję. A wszak na forum się dyskutuje a nie zanudza epistołami.
Z powyższym zastrzeżeniem przywołam taki tytuł:
Oddziaływanie "agresywnych" gier komputerowych na psychikę dzieci.
Ju samo zacytowanie tego tytułu jest trudne - tylko pogrubiłem litery (inaczej Czytelnik mógłby nie dostrzec dość oczywistego błędu w użyciu cudzysłowu).
Wydało to "Michalineum" w 2004 (po wczytaniu się w stronę potytułową można uściślić adres bibliograficzny na "Marki 2004"). Jest to wydanie - uwaga! - drugie.
Redakcja
Aleksandra Gała
Iwona Ulfik-Jaworska
{chyba Czytelnik rozpoznał nieprzypadkową zbieżność z osławioną "Grą w zabijanie"?}
Recenzent naukowy
Prof. dr hab. Leszek Szewczyk
Fragment noty wydawcy:
"Dziś coraz więcej dzieci i młodzieży korzysta z tych środków, a zwłaszcza z gier komputerowych. Oddziaływanie tych gier na dzieci, a przede wszystkim gier o dużej zawartości agresji, budzi niekiedy niepokój i przerażenie".
{nb. jako redaktor nigdy bym nie dopuścił do takiego zestawienia wyrazów o częściowo tożsamych polach semantycznych - zwłaszcza że oba zazwyczaj oznaczają różny stopień objawów strachu}.
Jeśli Szanowni Czytelnicy wyrażą swoje zainteresowanie - rozwinę swoją wypowiedź nt. ww. pozycji.